Polska Mama. kapliczka / no bo tam kapliczka taka stała polna leśna zamajona / mnie to zawsze jak ja widzę takie coś tak furkoczą te proporczyki jaskółeczki / przy tym krzyżu z drewna / i chciałam posiedzieć chwilę słońce zachodzi / jętka się roi właśnie
Artystka Kabaretowa. roi się / mama by nas w imię wiary swojej przyrodniczej zabić mogła w kraksie samochodowej / ja jeszcze żyć przecież nie zaczęłam jeszcze
Polska Mama. no mogłabym / i co? / A czy ty żyć zaczniesz moja droga jak życie nie działa za bardzo to nie wiem też / więc co za różnica / Śmierć — rzecz ludzka dość powszechna a w kraksie blachy krzyże przy drodze te małe takie na ich miejscach tych kraks — / ja czasem się zatrzymuję i palę tam pod obcymi tymi krzyżami przy drogach wojewódzkich / bo mi akurat nikt w wypadku nie zginął
Ksiądz Skorupka. a mi mama zapala?
Polska Mama. pewnie że zapalam / ja to umiem robić zapalać bardzo dobrze / listopad jak przychodzi — zapałeczki / i spacerem po cmentarzu wśród liści no
Ksiądz Skorupka. zawsze człowiek sobie wyobraża / że będą płakać po nim tak po ludzku wspominać taki był dobry człowiek / a ta zapałeczki spacerem
Polska Mama. no ale ja płakałam / a z drugiej strony kto ma umierać jak nie księża / dzieci masz? Nie masz / Na brak powołań też narzekać nie można / ale ja opowiadałam o tobie zawsze / lepię pierogi i wspominam ale sama jestem to nie mam komu / Chyba temu farszowi
Paweł Demirski